Forum Tulipa street :) Strona Główna Tulipa street :)
][_, {[]} ]R ][ ) ][
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Trzy słowa... ]:->
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tulipa street :) Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Max
Lowca Postow
Lowca Postow



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekiełka

PostWysłany: Czw 23:50, 01 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce ..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aruś
Fanatyk
Fanatyk



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a to różnie =P

PostWysłany: Czw 23:51, 01 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siwek
Master
Master



Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kolo

PostWysłany: Pią 7:27, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olka
Nasza Dziewczynka
Nasza Dziewczynka



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koło

PostWysłany: Pią 10:54, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janinka
Bad girl
Bad girl



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:03, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aruś
Fanatyk
Fanatyk



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a to różnie =P

PostWysłany: Pią 14:37, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olka
Nasza Dziewczynka
Nasza Dziewczynka



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koło

PostWysłany: Pią 14:48, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aruś
Fanatyk
Fanatyk



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a to różnie =P

PostWysłany: Pią 14:52, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży, podłużny, a zarazem cienki ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janinka
Bad girl
Bad girl



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:55, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Angela
Bad girl
Bad girl



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z nieba

PostWysłany: Pią 15:32, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janinka
Bad girl
Bad girl



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:45, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym zapach gumy do życia ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aruś
Fanatyk
Fanatyk



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a to różnie =P

PostWysłany: Pią 15:55, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym zapach gumy do życia takiej trochę podgniłej. ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olka
Nasza Dziewczynka
Nasza Dziewczynka



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koło

PostWysłany: Pią 21:53, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym zapach gumy do życia takiej trochę podgniłej. Kiedy Gosia zaczęła...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siwek
Master
Master



Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kolo

PostWysłany: Pią 22:47, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym zapach gumy do życia takiej trochę podgniłej. Kiedy Gosia zaczęła pic trunek meski ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janinka
Bad girl
Bad girl



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:30, 03 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym zapach gumy do życia takiej trochę podgniłej. Kiedy Gosia zaczęła pic trunek meski zaczęło się jej ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olciutka
Bad girl
Bad girl



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jesteś?

PostWysłany: Sob 16:34, 03 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym zapach gumy do życia takiej trochę podgniłej. Kiedy Gosia zaczęła pic trunek meski zaczęło się jej robić nie dobrze ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olka
Nasza Dziewczynka
Nasza Dziewczynka



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koło

PostWysłany: Sob 18:00, 03 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym zapach gumy do życia takiej trochę podgniłej. Kiedy Gosia zaczęła pic trunek meski zaczęło się jej robić niedobrze i postanowiła...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siwek
Master
Master



Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kolo

PostWysłany: Sob 18:39, 03 Cze 2006    Temat postu:

awno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym zapach gumy do życia takiej trochę podgniłej. Kiedy Gosia zaczęła pic trunek meski zaczęło się jej robić niedobrze i postanowiła wypic jeszcze kielicha. ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Max
Lowca Postow
Lowca Postow



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekiełka

PostWysłany: Nie 1:48, 04 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym zapach gumy do życia takiej trochę podgniłej. Kiedy Gosia zaczęła pic trunek meski zaczęło się jej robić niedobrze i postanowiła wypic jeszcze kielicha. A skutego tego ..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olka
Nasza Dziewczynka
Nasza Dziewczynka



Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koło

PostWysłany: Nie 11:51, 04 Cze 2006    Temat postu:

Dawno, dawno temu w kiblu siedziala sobie mala gosia i zalatwiala pilna sprawe jaka byl makijaz a tu nagle wpadł do niej wielki Hu*, ktory wskoczył do kosza tak namietni, ze az sie przestraszyla, poniewaz biedaczka zapomniała, że nie ma czym poczestowac goscia, gdyż zjadła wszytkie gumi zelki, ale zostały jeszcze trzy bardzo dziwnie wygladajace, żółte, pachnące wiśnia, wino siarkowe samuraj, ktore to znajdowalo sie na dolnej polce w spizarni. Gdy zza starego kufra wyleciach ciemny kurz przybierajac niesamowita postac wielkiego niesamowitego podkoszulka z wyszyta podobizna Michaela Jacksona. Ona wochodzila wlasnie z tej swojej spizarni, i zauwazyla ze wielki Hu* grzebie w jej szufladzie w poszukiwaniu czegos co sprawiloby, ze gosia wkurzylaby sie i zrobiloby sie jej wiecej przyszczy niz ziarenek piasku na plazy nad morzem. Wsciekla Gosia zdecydowala ze wyprosi goscia i siegajac do swojego kochanego komputera odetchnela z ulga ze jest uwolniona od swoich schizofrenicznych mysli i cieszy sie z tego niezwykle poniewaz ma dobry humor. Nagle do drzwi ktoś zapukał i nasza bohaterka postanowila, że schowa się za wieszak na skarpetki, który nagle przemowil przepitym, nieprzytomnym głosem małej, niewinnej szarej myszki z długimi, niebieskimi, oczywiscie farbowanymi uszkami w różowe łaty, przechodzace przy czubkach w zielone, włochate niewiadomo co, ale później wieszak zamilkł, a bohaterka otworzyla starą, drewnianą szafę w ktorej mieszkalydwa robaki z pajczkiem imieniem Młotek, który miał na glowie czapeczke z pomponkiem, który poruszal sie rytmicznie w lewo i prawo, ale rowniez z fioletową biedronką jako ozdoba na tyłku aczkolwiek była ona bardzo brudna od ciągle wydalanych pokarmów. Smród był tak odrażający, że aż z odoru się zesrał i nie mając pod ręką papieru wytarł się liściem pokrzywy, która poparzyła mu tak dupsko, że nie mógł, ze nie mogl pokazywać jej Gosi. Zmartwiona tym faktem Gosia polizała mu pompon na czapce, ale niestety przez pewien czas bolal ją język od tego lizania, gdyż to nie był pompon, ale bardzo duży , a zarazem cienki lizak o smaku i zapachu przypominającym zapach gumy do życia takiej trochę podgniłej. Kiedy Gosia zaczęła pic trunek meski zaczęło się jej robić niedobrze i postanowiła wypic jeszcze kielicha. A skutek tego był taki, że...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tulipa street :) Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin